- Szybciej! Spóźnię się,
pociąg mi odjedzie! - rzuciłam nerwowo do Adama. Jechaliśmy na dworzec kolejowy
Toruń Główny, z którego miałam jechać
na moje upragnione wczasy w górach. Adam był moim chłopakiem. Bardzo chciałabym
żeby jechał ze mną, ale jego obowiązki mu na to nie pozwalały. Szkoda, bo
miałam ochotę na szalony tydzień z nim. Byliśmy razem od dwóch miesięcy.- Ja studentka, on student zaoczny i barman.
Luźny związek.Gdy tak pędziliśmy przez miasto co chwile
zatrzymując się na cholernych światłach, traciłam już nadzieje, że zdążę na ten
pociąg. Przygotowywałam się do tego od dłuższego czasu i nie chciałam przez
błahe spóźnienie wszystkiego zepsuć. Dochodziła godzina 22. Zostało nam na
szczęście jeszcze tylko kilka ulic, most i już na miejscu. Byłam zdenerwowana
całą sytuacją i podniecona na wyjazd, chociaż sama.- Będziesz za mną tęsknił? - spytałam znając z
góry odpowiedź.- Jeszcze pytasz ...! - odpowiedział patrząc na
mnie z pożądaniem.Nasze spojrzenia spotkały się na dłużej,
ponieważ akurat staliśmy na czerwonym. Jego wzrok mówił wszystko.- Karolina zrobisz coś dla mnie? - zapytał.
Popatrzyłam na niego czekając na odpowiedź.- Zrobisz mi ręką dobrze? - lekko się uśmiechnął
- Teraz, w samochodzie? A czy to bezpieczne? - zapytałam, ale wiedziałam już co mi odpowie.- Spokojnie, spokojnie - odpowiedział rozpinając
rozporek. Gdy to zrobił popatrzył na mnie wzrokiem błagalnym jakby chciał
powiedzieć "proszeeeeee". Włożyłam mu rękę w majtki i wyczułam już
twardego członka Adama. Wyjęłam go ze
spodni i zaczęłam powoli ściskając rękę przesuwać do góry i w dół. Nie musiałam
nawilżać go śliną bo już był śliski. Było już ciemno i nie bałam się, że ktoś to
zobaczy. Zrobiłam się podniecona, ale wiedziałam, że niedługo dojedziemy na
miejsce i nie możemy pozwolić sobie na coś więcej, jechaliśmy już przez most.
Zaczęłam mocniej pracować ręką, niewiele czasu nam zostało. Popatrzyłam na
Adama. Miał wniebowziętą minę, zagryzał wargi.Bałam się troszkę, że
podczas orgazmu Adam może stracić kontrole nad samochodem.Trzepałam mu coraz szybciej, wpatrywałam się w
niego żeby wychwycić moment dojścia. Dojechaliśmy na dworzec. Adam stanął troszkę na
uboczu, chociaż na parkingu nie byłowidać śladów życia poza taksówkami sto metrów
dalej. Waliłam mu dwoma rękami doprowadzają go tym na skraj ekstazy. Nie miałam
czasu - wzięłam mu do buzi. Chwilkę później po krótkim ssaniu jego fiuta
wystrzelił we mnie dużym ładunkiem spermy, aż zamruczałam. Po wszystkim
pocałowałam go czule, wybiegłam z samochodu w biegu zakładając plecak i
pobiegłam na dworzec.Kupując bilet usłyszałam z głośników jak na
peron wjeżdża mój pociąg. Uffff zdążyłam!Niespiesznie poszłam na peron
rozpamiętując to, co się stało w samochodzie z Adamem. Wsiadłam do już
stojącego pociągu. Szczęście, że nie było dużego obłożenia w pociągu, także
miałam duże pole manewru jeśli chodzi o wybór miejsca. Przeszłam wzdłuż wagonu
szukając najodpowiedniejszego miejsca dla siebie.Pociąg był prawie pusty. Pociąg jeszcze stał na
dworcu, ale nie było widać zainteresowania nim wśród podróżnych więc
niespiesznie przemierzałam korytarz PKP Intercity. Z uwagi długiej trasy jaką
przemierzył pociąg pasażerowie już spali lub "dogorywali". W końcu
znalazłam. Przedział ostatni w wagonie lub jak kto woli pierwszy. Był pusty.
Nie chciałam władowywać się do zajmowanego, bo nie chciałam budzić podróżnych.
Światło już się paliło. Wpakowałam ciężką torbę na półkę zostawiając sobie
tylko podręczną.W dzień zawsze jakiś miły człowiek pomagał mi z
bagażem, ale z uwagi na brak pomocnej dłoni musiałam się sama męczyć, a torba
nie była lekka, ale jakoś się udało. UUUFFF usiadłam nieco zmęczona siłowaniem
się z niepomagającą mi torbą.Wyjęłam książkę, wodę i telefon żebym mieć je
pod ręką, takie najpotrzebniejsze rzeczy. Pociąg ruszył. Kilka minut później
światła mojego Torunia oddalały się na dobry tydzień. Pomyślałam - Musze się
odświeżyć po niedawnej "pracy" z Adamem.Ale najpierw wysłałam mu sms "jadę, już
tęsknie za tobą Karolina". Przypomniało mi się jak doprowadzałam go do
orgazmu i podnieciło mnie to na nowo. Szkoda, że tak mało czasu mieliśmy, bo on
z pewnością zaspokoiłby mnie również oralnie.Rozpamiętując to sięgnęłam bezwiednie do swojej
niezaspokojonej cipki. I wtedy przyszedł mi do głowy szatański plan - zaspokoję
się w WC. Obawiałam się w
przedziale, bo jeszcze konduktor nie chodził. Pomyślałam - w wielu miejscach
już to robiłam, ale w WC pociągu jeszcze nigdy i dopiszemy ten punkt do już długiej
listy. Poczułam znajome mrowienie w brzuchu i to mnie jeszcze bardziej
ośmieliło i podnieciło. Wyjrzałam z przedziału. Było pusto, żadnych śladów
życia pewnie wszyscy spali w moim wagonie. Konduktora też nie było na
horyzoncie. Wyszłam i po kilku krokach byłam już przy WC. Korytarz oświetlało
blado światło co sprawiało miły, dyskretny nastrój. Weszłam do środka i aż mnie
rzuciło. Na podłodze walał się papier toaletowy przesiąknięty wodą nie wiadomo
skąd poza tym czułam nieprzyjemny ostry zapach jakiegoś środka czyszczącego lub
odkażającego jakby ''Lizol'' no, ale w końcu byłam w pociągu. I w jednej chwili
cały nastrój na masturbacje w toalecie znikł bezpowrotnie. Umyłam tylko ręce i
twarz i wyszłam szybko niezadowolona, wręcz wściekła.
Wróciłam do przedziału gdzie czekała na mnie długa, monotonna
podróż. Za kilka chwil wszedł konduktor. Miły mężczyzna po 50-ce sprawdził
bilet i wyszedł. Niestety nie jestem z tych co rzuca się na najbliższego faceta
w chwili słabości, może szkoda, bo byłoby po wszystkim w kilka minut.
Oczywiście nie raz fantazjowałam o pieszczotach i seksie w pociągu, ale totylko fantazje. Trudniej w realu siedząc w
pociągu. Jak zwykle.Minęło kilka godzin. Przejechałam m. in. przez
Poznań i Wrocław. Podróż do tej pory upłynęła bez szczególnych atrakcji. Ludzie
przewijali się młodzi starzy, ładni, brzydcy, mężczyźni i kobiety. Część drogi
przespałam, trochę czytałam - nic specjalnego.W Jeleniej Górze pociąg miał mały postój więc
poszłam na peron po coś do jedzenia i picia. Zabrałam oczywiście tylko
najpotrzebniejsze rzeczy, a cały bagaż został na swoim miejscu. Kupiłam wodę,
coś gorącego w końcu zjadłam i wróciłam do pociągu, bo do odjazdu niewiele
czasu zostało. Pociąg opustoszał, zostało niewielu pasażerów do Szklarskiej
Poręby, bo tam właśnie się wybierałam. Wróciłam do swojego przedziału
przechodząc przez puste korytarze oświetlane przez czerwcowe słońce. W moim
przedziale pojawił się nowy podróżny. Był nim młody mężczyzna, właściwie
chłopak na oko 18-19 lat. Szczupły, wysoki szatyn w krótkich spodniach i
hawajskiej koszuli. Trochę pokrzyżował mi plany, bo chciałam w
"swoim" pustym przedziale przebrać się w krótkie szorty letnie.
Chłopak grzecznie przywitał się i z powrotemzanurzył się w swojej lekturze. Zdawał się być
nieco nieśmiały i skrępowany moją obecnością.Po kilku minutach gdy pociąg ruszył chłopak
wyszedł - pewnie do toalety lub do warsu - pomyślałam jak się później okazało
do toalety. W tym czasie gdy go nie było postanowiłam się szybciutko przebrać w
wyżej wymienione szorty. Zdjęłam torbę, zaczęłam szukać, w końcu znalazłam. Nie wiedząc kiedy wróci
towarzysz podróży zaczęłam się spieszyć, a gdy się człowiek spieszy wszystko
leci z rąk.Zdjęłam spodnie zostając tylko w stringach
szykując się na zmianę ubrania. W tym właśnie momencie wrócił Marek, jak się
później okazało tak się nazywał. Stanął w drzwiach i zbaraniał. Patrzyliśmy tak
na siebie krótką chwile. Jego wzrok powędrował niżej i spoczął w okolicach
moich białych stringów. Po krótkiej chwili konsternacji zaczęłam się ubierać
jak gdyby nigdy nic. Cała ta sytuacja nie powiem - podnieciła mnie na nowo.Cała ta sytuacja spowodowała, że Marek nieco się
speszył. Szybko usiadł przy oknie i wrócił do lektury. Chciało mi się śmiać po
tej całej niezręcznej sytuacji, ale nie dałam po sobie tego poznać. Usiadłam na
środkowym miejscu miejscu. Bawiłam się telefonem z nudów, ale czułam, że co
jakiś czas wzrok Marka spoczywa na moich nogach i biodrach. Zerkał bardzo
dyskretnie myśląc, że jego spojrzenia umkną mojej uwadze. Mylił się. Pobudzona
obrotem sprawy postanowiłam "pograć" ciałem, sama nie wiem czy dla
niego czy dla swojej przyjemności. Zaczęłam powoli zdejmować swój cieniutki
sweterek. Robiąc to cały czas czułam dyskretne spojrzenie chłopaka.Zostałam więc skąpo ubrana w szorty i króciutkiej
obcisłej koszulce.Po wizycie konduktora wstałam i podeszłam do
zamkniętego okna. Lekko je otworzyłam i wyjrzałam na okolice. Pociąg wlókł się
niemiłosiernie dlatego wystawiając głowę czułam rześki wiatr. Stojąc tak przy
oknie koło Marka delikatnie wypięłam pupę w jego stronę tak, że jego twarz była
niecałe pół metra ode mnie. Dlatego, że pociąg strasznie rzucał musiałam się
mocno trzymać okna. Mimo woli moje pośladki podskakiwały i kręciły się na
wysokości głowy Marka. Poczułam wzmagające się podniecenie wiedząc, że kręcę
tyłkiem tak blisko. Poszłam krok dalej. W momencie gdy pociąg mocniej szarpnął,
puściłam się okna, straciłam równowagę i poleciałam w stronę chłopaka
obserwującego każdy mój ruch. Moje ciało, a właściwie moja pupa, wylądowała na
jego torsie powoli zsuwając się w dół. Nim Marek zdążył zareagować siedziałam
tyłkiem na jego kroczu. Z wielką satysfakcją poczułam, że jego członek
(niemały) stoi na baczność.Nie było tego widać przez spodnie zakryte
gazetą. Marek bardzo delikatnie złapał mnie za uda i uniósł do góry pomagając
mi złapać równowagę, którą jak sądził straciłam przypadkowo.- Przepraszam Cię najmocniej, ale tak rzuca
pociągiem... - zawiesiłam głos czekając na jego reakcje.- Nie przepraszaj zdarza
się, rozumiem, nic się nie stało - odpowiedział głębokim męskim głosem,
zupełnie niepodobnym dla faceta w tym wieku.Usiadłam zadowolona z powrotem na swoje miejsce
patrzą w okno. Zapadła krępująca cisza. Wiedział, że wyczułam jego wzwód na
swoich pośladkach i chyba było mu trochę głupio. Kilka minut później
powiedział:- Przepraszam... - powiedział patrząc mi w oczy.
Widziałam, że był zawstydzony sztywnym członkiem w spodniach. Oznaczało to
bowiem, że patrzył cały czas na moją grę tak jak tego chciałam, ale sama nie
przypuszczałam, że tak się podnieci. Sprawiło to kolejny skok w skali
podniecenia u mnie.Zaczęliśmy rozmowę, która rozkręciła się całkiem
dobrze i okazało się, że Marek jest bardzo sympatycznym i miłym chłopakiem.
Rozmawialiśmy kilka ładnych minut, gdy zapytałam:- Co Cię tak podnieciło Marek? - spytałam
zagryzając delikatnie wargi.- Strasznie podobało mi się jak kręciłaś pupcią
przy oknie, bardzo mnie to podnieciło, masz fantastyczny tyłek - odpowiedział
ściszonym głosem jakbyśmy nie byli sami.Jego odpowiedź nie zaskoczyła mnie, ale nie
spodziewałam się, że będzie tak wyczerpująca.- Jeśli chcesz mogę to powtórzyć, specjalnie dla
Ciebie - powiedziałam takim samym ściszonym tonem co on. Chwilę patrzyłam mu w
oczy lekko uśmiechając się. Jego twarz na moment spoważniała, lecz po chwili
dopasowała się do mojej. Widziałam błysk w jego oku, można powiedzieć, że
patrzył mi w oczy z pożądaniem.- Jeśli byś mogła to powtórzyć byłbym bardzo
szczęśliwy, naprawdę - odpowiedział opierając się o oparcie i rozluźniając się
nieco w końcu.Wstałam, podeszłam niespiesznie do okna i
odwróciłam się do niego plecami wypinając się nieco jak za pierwszym razem.
Zaczęłam ruszać biodrami. Robiłam to jednak znacznie staranniej niż za
pierwszym razem. Po chwili odeszłam od okna i oparłam się o siedzenie
naprzeciwko Marka wypinając tyłek jeszcze bardziej ku niemu.- Chcesz dotknąć? - zapytałam stając się
naprawdę podniecona.- Chce i to bardzo - odpowiedział z drżeniem w
głosie. Wyprostował się na siedzeniu. Początkowo dotknął mojej pupy troszkę nieśmiało,
jakby nie do końca wiedział co się dziejebardzo delikatnie, następnie obiema rękami
kolistymi ruchami gładził mnie sprawiając mi pierwszą przyjemność. Po krótkiej
chwili zacisnął na mnie ręce dość stanowczo, a
jednakdelikatnie. Odwróciłam w jego stronę głowę i
zobaczyłam że wkłada sobie powoli rękę w spodenki i zaczynał się pieścić.Odwróciłam się z powrotem i czekałam jak
rozwinie się sytuacja. Byliśmy coraz mniej skrępowani całą sytuacją gdyż
konduktor już chodził, nasz wagon był praktyczniepusty i jechaliśmy między gęstymi lasami co
dawało nam uczucie dyskrecji. Wygięłam swoje ciało nieco w łuk jeszcze bardziej
ośmielając Marka. Ten zaczął delikatnie dwoma palcami masować przez szorty
miejsce między pośladkami. Chwile to trwało sprawiając mi jeszcze większą
przyjemność gdy wyprostowałam się, odwróciłam się do niego i zmysłowo
zapytałam:- Pokaż co tam chowasz. - Marek niemal
natychmiast zagiął spodnie i wyciągnął sterczącego członka . Był już śliski,
obciągnięty całkowicie. Wypuścił go z ręki a ten przywarł do jego brzucha.Na początku miała to być niewinna zabawa,
troszkę nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Sądziłam, że poflirtujemy i
tyle. No, ale nie jestem facetem i nie myślę tak jak on!Usiadłam na swoim miejscu i spostrzegałam, że Marek
nieco pobrudził sobie koszulkę, a właściwie jego mokry członek. Patrzył na mnie
i czekał na "mój ruch".Zaczęłam zdejmować stanik przez koszulkę i po
chwili wyciągnęłam go i położyłam obok, naprzeciwko Marka. Moje sutki sterczały
mocno co było widać wyraźnie przez obcisłąkoszulkę. Zaczęłam pieścić swoje cycuszki,
jednak nie odsłaniając ich przed Markiem. Nie musiałam się dużo napracować by
chwycił członka na powrót, ale tym razem nie robił tego w spodniach lecz na
wierzchu. Patrzyłam jak Marek długimi, zdecydowanymi ruchami robił sobie
dobrze. Nie mogłam się powstrzymać i sięgnęłam do swoich majteczek czując przy
dotknięciu wilgoć. Jedną ręką pieściłam odsłonięte już piersi a drugą pieściłam
swój największy skarb, sprawiając, że Marek całkowicie spuścił spodnie,
rozłożył nogi ukazując mi w całej okazałości swoje przyrodzenie. Był bardzo
podniecony, lekko rozchylił usta głęboko dysząc. Zupełnie się nie krępował a w
końcu cała ta sytuacja wyniknęła z mojej inicjatywy. Rozpięłam suwak w swoich
szortach i powoli zdjęłam je jednocześnie z majteczkami. Spuściłam je do kolan
i zaciskając uda patrzyłam na trzepiącego sobie Marka.
Cała ta sytuacja z jednej strony niewiarygodnie mnie podniecała a też nie
wiedziałam co będzie później, bo w końcu mój współtowarzysz był mi zupełnie
obcy i nie wiedziałam czego się mogę po nim spodziewać. Z zaciśniętymi udami
zaczęłam przed nim delikatnie pieścić swoją cipkę, co sprawiło w jednej chwili,
że zapomniałam o Bożym świecie. Rozłożyłam uda na tyle jak mi pozwoliły szorty
patrząc na niego drapieżnie. Ten obciągnął sobie do końca i prawie położył się
na siedzeniu ukazując mi członka w poziomie. Był większy niż mi się wydawało na
początku. Zdjęłam szorty do końca, także od pasa w dół byłam całkiem naga a i
piersi były odsłonięte przez podwiniętą koszulkę.Poniosła mnie dzikości, chciałam mieć jego fiuta
poczuć go, zupełnie obcego fiuta. Wstałam zdejmując koszulkę jednym szybkim
ruchem. Byłam zupełnie naga. Podeszłam do niego stając na wysokości jego torsu.- Masz ochotę na coś więcej? - zapytałam, jednak
nie myślałam jaka będzie odpowiedź, wiedziałam tylko jedno - muszę mieć orgazm,
bez względu jak. Marek przestał się zabawiać.- A na co masz ochotę? - zapytał patrząc na moje
ciało lustrując się od stóp do głów zatrzymując wzrok na mojej cipce z ogolonej
z paseczkiem. Patrzyłam na niego, gdy ten wpatrywał się w moje ciało
pożądliwie. Pomyślałam, że facet chce iść na całość, podczas gdy ja nie byłam
pewna czy też jestem gotowa na seks w przedziale PKP. Jednak postanowiłam, że
zaczniemy delikatnie, później zobaczymy jak się sytuacja potoczy. Podeszłam
bardziej do okna podziwiając uroki górskiej przyrody za oknem i myśląc kiedy
będzie następny przystanek, który mógł zaprzepaścić cały mój wysiłek. Jednak
krajobraz nie zmieniał się już od dobrych pół godziny jadąc, a właściwie
ślimacząc się po torach. Wypięłam tyłek w stronę Marka i delikatnie kucając w
sposób taki, że moja dupa znalazła się na wysokości twarzy Marka. Jednoznacznie
dałam mu do zrozumienia o co mi chodzi, co on bezbłędnie odczytał. Nie musiał
nawet łapać mnie za pośladki gdyż ustabilizowałam swoją pozycje przez trzymanie
się obiema rękami na framudze okna pociągu. Zaczął najpierw delikatnie pieścić
palcami upragnioną cipkę, o której myślał przez godzinę jazdy. Robił to bardzo
delikatnie. Musiałam go nieco ośmielić zniżając poziom pośladków w sposób, że
prawie usiadłam mu na twarz. Wtedy już wiedział, co ma robić. I zaczął bardzo
dynamicznie, bez ceregieli liżąc łapczywie moją szparkę tak, że na chwile
straciłam równowagę, ale szybko doszłam do siebie i korzystałam z jego
pieszczot w pełni. Zaczęłam jęczeć gdy do jego języka wirującego w mojej cipce dołączyły dwa palce penetrujące moje
wnętrze. Dotykałam swoje piersi będąc w ekstazie i z trudem stałam na nogach
dojeżdżając do małej stacyjki. Było mi jednak wszystko jedno już czy ktoś nas
przyłapie czy nie, rozkosz jaką sprawiał mi Marek rekompensowała mi wszystkie
moje obawy związane z dyskrecją całej sytuacji. Złapał mnie wpół pleców co
pomogło mu jeszcze głębiej penetrować moje ciało. Nagle wyprostowałam się
czując nadciągający i nieubłagany orgazm, ale było mi mało pieszczot.
Odwróciłam się w stronę Marka i uklękłam na wysokości jego penisa. Prawdę
mówiąc nie jestem wirtuozem seksu oralnego, ale chciałam go poczuć, byłam po prostu
ciekawa. Złapałam go za fiuta i popatrzyłam w oczy. Patrzył tak, jak Adam w
samochodzie poprzedniego dnia, gdy robiłam mu dobrze. Patrząc na niego zaczęłam
ręczną robotę jak wczoraj. Jego fiut był
nieco mniejszy, jednak do zadowolenia kobiety wystarczy. Trzepałam mu kilka
chwil, gdy poczułam, że chce iść na całość. Wzięłam go do buzi zaciskając usta
przy wejściu. Marek aż jęknął z rozkoszy zagryzając wargi. Powoli, ale
namiętnie zaczęłam pieścićjego główkę. Pozwolił mi na pełną swobodę w
pieszczotach. Prawdę mówiąc nie lubię gdy facet dociska moją głowę ręką do
członka sprawiając, że tracę kontrolę nad całą sytuacją.Byłam mu za to wdzięczna. Klęcząc i pieszcząc
jego przyrodzenie Marek sięgnął ręką do mojej cipki delikatnie drażniąc
łechtaczkę. Odwdzięczyłam mu się szybszym tempem ssania. Wyjęłam go z buzi i
namiętne zaczęłam go lizać od trzonu aż do główki. Szczególną przyjemność
sprawiało mu lizanie główki od wewnętrznej stronie co postanowiłam wykorzystać.
Wzięłam go na powrót do ust i skoncentrowałam się na lizaniu tego właśnie
miejsca. Patrzeliśmy sobie w oczy podczas tych igraszek, patrzyłam na jego
młodą bardzo młodą twarz i podobało mi się, że nie mając wielkiej wprawy w
seksie oralnym potrafię tak zaspokoić chłopaka. Marek przyspieszył ruchy w
mojej cipce i dołożył prócz pieszczenia
guziczka dwa palce penetrujące mnie. Myślałam, że zemdleje. Przestałam robić mu
dobrze, bo nie mogłam się skupićWypięłam pośladki w jego stronę do granic
możliwości i czerpałam z tego maksimum przyjemności. Widząc to Marek wstał nie
przerywając pieszczot i stanął za mną.- Masz prezerwatywę? - zapytałam dusząc nie
mogąc złapać tchu.- Poczekaj chwile, zaraz sprawdzę. Mówiąc to
odwrócił się i zaczął szukać w dość obszernym portfelu. Podczas gdy on wydawało
mi się niespiesznie szukał pomyślałam sobie
"ktoś wchodzi i co widzi? Goły facet ze sterczącą pałą szuka czegoś w
portfelu i laska też naga wypięta na czworaka w jego stronę czeka na nie
wiadomo co... hehe to dopiero widok. Starszy człowiek mógłby dostać zawału chyba."
Rozmyślając tak poczułam, że pociąg zwalnia. Marek też topoczuł i zerknął za okno. Tak jak myślałam
zbliżaliśmy się do małej wiejskiej stacyjki. Las się przerzedził by w końcu
całkowicie zniknąć wpuszczając tym samym morze światła do naszego przedziału.
Podniosłam się nieco siadając pupą na swoich stopach. Marek też chyba był
jednak ciekawy czy ktoś wejdzie, bo wychylił się gdy jeszcze pociąg telepał się
do miejsca postoju.- I co tam ciekawego zobaczyłeś? - zapytałam
odwracając się głową do niego.- Stacja jest pusta więc spoko - odpowiedział
szukając dalej. Ja w tym czasie wstałam i podeszłam do drzwi przedziału.
Chciałam poprawić firanki zasłonięte już jak tylko się dało najbardziej.
Zrobiłam to chyba dla lepszego własnego samopoczucia. Pociąg się zatrzymał.
Usiadłam na siedzeniu w rzędzie Marka i nasłuchiwałam jakiegokolwiek odgłosu,
hałasu czy dźwięku. Jednak podczas postoju było tak cicho, że można by usłyszeć
przelatującą muchę.- Mam! - ucieszył się Marek odwracając się do
mnie z prezerwatywą w dłoni. Pociąg znowu ruszył co sprawiło, że pod wpływem
szarpnięcia mój "kochanek" lekko stracił równowagę zbliżając się
nieco do mnie.Podeszłam do niego stając naprzeciwko niego tuż
obok. Jego członek zwisający jeszcze
przed chwilą znowu się podnosił by w końcu dotknąć czubkiem mojego uda. Nasze
spojrzenia się spotkały, lecz nie na długo, gdyż Marek spuścił po chwili wzrok
na moje piersi. Jednym, szybkim ruchem wzięłam od niego zamkniętą szczelnie
prezerwatywę. Wpatrywał się w nie kilka chwil gdy w końcu wyciągnął obie ręce i
zaczął stanowczo jej ugniatać i masować. Ja w tym czasie złapałam go za fiuta
aż jego ciało przeszył dreszcz. Podczas gdy on pieścił i całował moje cycuszki,
ja zakładałam mu ubranko. Gdy skończyłam on też przestał zabawiać się moimi
piersiami. Oboje wiedzieliśmy co teraz będzie. Chwilę popatrzyliśmy znowu na
siebie.Marek wiedział, że jestem gotowa i mam ochotę
przeżyć orgazm z jego bezpośrednim udziałem. Tą chwile ciszy przerwałam mówiąc:- Zerżniesz mnie w końcu czy nie?! Do stacji
końcowej już niedaleko! - powiedziałam trochę zniecierpliwiona jego
bezczynnością. W czasie gdy to mówiłam podeszłam do środkowego miejsca i
opierając się o zagłówek wypięłam w stronę Marka tyłek w lekkim rozkroku.
Ledwie skończyłam to mówić, chłopak złapał mnie za uda i zaczął naprowadzać
fiuta na moją cipkę. W końcu powoli
wszedł we mnie co odczułam rozchylając usta w niemym krzyku. Powoli wchodził i
wychodził ze mnie trzymając mnie jedną ręką za uda a drugą pieszcząc moją
pierś. Jego ruchy stawały się coraz szybsze. W końcu jego ruchy stały się
bardzo gwałtowne, nadziewając mnie powodował że kolanami prawie uderzałam o
siedzenie. Wyszedł ze mnie na chwile i znowu wszedł powtarzając to
kilkakrotnie. Delikatnie odwróciłam się do niego i pchnęłam do niego w taki
sposób, że jego fiut wyszedł ze mnie a jego ciało opadło na przeciwległe
siedzenie. Odwróciłam się i szybko usiadłam na nim w pozycji "na
jeźdźca".Wzięłam jego członka w dłoń i energicznym ruchem
naprowadziłam go na moją cipkę. Opadłam biodrami na niego co doprowadziło do
maksymalnej penetracji, teraz ja miałam pełną kontrolę. Powolnymi ruchami
bioder zaczęłam tańczyć na sprzęcie chłopaka.Marek podczas mojej jazdy zanurzył głowę w moich
piersiach i zaczął lizać miejsce pomiędzy nimi bawiąc się jednocześnie
piersiami. Moje ruchy stawały się coraz szybsze i szybsze. Nasze spocone ciała
splątały się w miłosnym uścisku. Delikatnie uniósł moje biodra i zaczął mnie
nadziewać w zawrotnym tempie. Z moich ust wydobył się całkiem głośny jęk,
powodując chyba jeszcze większe tempo.- MMMMMMMMMM rżnij mnie mocniej - zdołałam
wydobyć z siebie podczas, gdy Marek uniósł mnie i odwrócił plecami do niego.
Zacisnęłam uda gdy poczułam jego fiuta rozpychającego się w mojej ciasnej
cipce. Pod wpływem tego zabiegu opadłam
ciałem na jego tors podczas gdy on złapał mnie znowu z piersi. Nadziewałam się
na niego szybko biodrami czując zbliżający się orgazm, upragniony orgazm.
Czułam, że będzie to potężny orgazm, gdy Marek złapał mnie wpół i sam zaczął
pracować potęgując rozkosz całej sytuacji już i tak nie małej. Rozpychał
jeszcze kilka chwil moją mokrą, spragnioną cipkę pieszcząc jednocześnie piersi,
gdy zaczęłam jęczeć czują spełnienie.Nie krępowałam się w ogóle, nie interesowało
mnie czy ktoś usłyszy. Moje jęki stawały się coraz głośniejsze, Marek nie
zwalniał tempa rżnięcia mnie jednego z najlepszych w moim życiu, gdy zaczęłam
dochodzić. Moje jęki zmieniły się w stłumione krzyki. Przeżyłam cudowny orgazm,
który trwał i trwał przeszywając moje ciało niczym prąd wyginając moje ciało w
łuk i pozbawiając niemal życia. Marek po chwili też doszedł a jego ciało
przeszył dreszcz, czułam to drżeniem jego ciała i postanowiłam nie zwalniać dla
niego tempa. Opadliśmy na bok w miłosnym uścisku.Leżeliśmy tak kilka chwil pochodząc do siebie po
takiej ostrej jeździe. Nie przypuszczałam, że ten młody jak dla mnie człowiek
może sprawić, że przeżyje taki gigantyczny orgazm.Po wszystkim doprowadziliśmy się do ładu bez
słowa, milczeliśmy co sprawiało dziwną atmosferę. Usiedliśmy naprzeciwko siebie zajmując się
swoimi sprawami. Podobało mi się to, nie wiem dlaczego, ale sprawiało to
wrażenie wręcz wirtualne, jakbym kochała się z nierzeczywistym facetem. Moje
sponiewierane ciało w końcu było zaspokojone i to było dla mnie najważniejsze,
cieszyłam się w duchu, że właśnie w taki sposób.Wychodząc z pociągu na stacji Szklarska Poręba
nasze spojrzenia znowu się spotkały. Posłałam mu buziaka widząc w jego
spojrzeniu pożądanie i dzikość.Ciekawe dlaczego...
Przyjaciółka chciała abyście ocenili :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz